sobota, 25 marca 2017

Srebrna Góra u stóp pruskiej twierdzy

"Świat nade wszystko pragnie amnezji. Dzięki niej może wierzyć w swoją niewinność".
Andrzej Stasiuk"Herta Muller"
 w:  'Nie ma ekspresów przy żółtych drogach'



      Srebrna Góra rozpala wyobraźnię swą nazwą kojarzącą się z bogactwem. W Polsce są dwie miejscowości o tej nazwie i cztery wzniesienia - można więc powiedzieć, że "srebrnych gór" mamy pod dostatkiem. Najbardziej znaną Srebrną Górą nie jest jednak góra, tylko miejscowość o tej nazwie położona w Sudetach. Srebrna Góra - oczywiście ta sudecka - powstała jako miasto i przez stulecia była miastem. Było to miasto małe, jednak unikatowe pod wieloma względami. Przez wieki zamieszkiwali tu śląscy Niemcy. Po drugiej wojnie światowej wraz z całym Dolnym Śląskiem trafiła do Polski, która zrobiła z niej wieś. I to o tej Srebrnej Górze będzie ta krótka opowieść.   







      Sudety "wyrastają nagle". To ważna cecha krajobrazu Sudetów. Sudety wyrastają stromym progiem - przez geologów nazywanym progiem uskokowym - ponad obszar Przedgórza Sudeckiego. Próg ten jest wysoki i ciągnie się prawie prostolinijnie od Bolesławca przez Złotoryję i Świebodzice po Złoty Stok. Możemy to obserwować gdy jedziemy z Wrocławia, Brzegu czy Nysy w kierunku Sudetów Środkowych czyli w kierunku pasm Gór Sowich i Gór Bardzkich. Wysokość względna progu w tej części Sudetów waha się od 300 do prawie 600 metrów. Próg w swej części przykrawędziowej rozcięty jest krótkimi, głębokimi wąwozami lub jest poprzerywany przełomowymi dolinami rzek płynącymi na północ z wnętrza Sudetów. Człowiek od wieków przeprawiał się przez góry Bardzkie i Sowie szlakami, które umożliwiały transport ludzi i towarów, a które to szlaki prowadzone były wzdłuż przełomowych odcinków dolin rzek np. rzeki Bystrzycy czy Nysy Kłodzkiej oraz przez przełęcze między pasmami gór np. przez Przełęcz Jugowską czy Przełęcz Woliborską.







      Jedną z głównych przełęczy sudeckich jest Przełęcz Srebrna. Historycznie rzec ujmując - bo współcześnie jest inaczej - przełęcz była przez wieki ważnym szlakiem komunikacyjnym; miała też znaczenie strategiczne. Przełęcz Srebrna rozdziela pasma Gór Sowich od Gór Bardzkich; jest położona na wysokości ok. 570 m n.p.m. i towarzyszą jej spłaszczone grzbiety górskie o wysokości 650 - 700 m n.p.m. Góry Sowie i Bardzkie są bogate w minerały i surowce. Na styku obu gór - w skałach metamorficznych i osadowych występuje galena - minerał i ruda ołowiu zawierająca srebro. To właśnie odkrycie złóż galeny doprowadziło do powstania Srebrnej Góry - osady górniczej - założonej w połowie wieku XIV przez niemieckich (saksońskich i śląskich) osadników i górników wydobywających w górach kruszec, z którego pozyskiwano srebro.





      Dzieje tej miejscowości, która powstała jako osada górnicza, upadła w wieku XV i została ponownie założona jako miasto lokacyjne w latach 20. wieku XVI - to historia wzlotów i upadków, historia rozwoju i stagnacji, zniszczeń i odbudowy. Dzieje Srebrnej Góry są ściśle i nierozerwalnie związane z dziejami ziem Dolnego Śląska pod panowaniem czeskim - do roku 1526, dalej niemiecko-czeskim w latach 1526-1740 (cesarstwa Habsburgów), kolejno niemieckim - od połowy XVIII do roku 1945 (pruskim, Cesarstwa Niemieckiego, Rzeszy Niemieckiej), wreszcie polskim - po drugiej wojnie światowej.







      Przez wieki nazywała się Silberberg i od początku swego istnienia zamieszkiwali w niej niemieccy Ślązacy, lub jak kto woli - śląscy Niemcy. Po roku 1945, gdy ziemie tej części Śląska zostały przyznane Polsce - nazwę ówczesnego miasta spolszczono i na mapach i w urzędowych spisach pojawiła się Srebrna Góra. Miasto "zrobiło jednak karierę" nie dzięki srebru, lecz dzięki twierdzy - o czym za chwilę. Srebro oczywiście było ważne w historii miasta i przyczyniło się do jego rozwoju, a nawet rozkwitu w wieku XVI, kiedy to pozyskiwano rocznie od 250 do 540 kg tego szlachetnego metalu. Jednak możliwe do wydobycia złoża galeny wyczerpały się na początku wieku XVII i górnictwo przestało być źródłem dochodu miasta. Świetność Srebrnej Góry jako miasta odeszłaby pewnie w zapomnienie, gdyby nie decyzja króla Prus Fryderyka II Wielkiego o budowie potężnej twierdzy nad Srebrną Przełęczą, pod którą rozłożyło się miasto Srebrna Góra. Fryderyk Wielki zapanował nad Śląskiem (w tym nad Ziemią Kłodzką) i wcielił go do Królestwa Prus po zwycięskich dla siebie wojnach śląskich w połowie XVIII wieku. Niezwłocznie przystąpił do wzmacniania siły militarnej oraz obronnej podbitych ziem m.in. budując twierdze i fortyfikacje. Twierdza Srebrnogórska budowana w latach 1763-1785 to w rzeczywistości nie jeden obiekt a potężny zespół sześciu fortów i bastionów. Twierdza jest jednym z największych górskich założeń obronnych w Europie. W okresie swojej świetności - podczas wojny prusko-francuskiej (lata 1806/1807) - była obsadzona załogą, która liczyła przeszło 3700 żołnierzy i była broniona przez 264 działa, moździerze i haubice. Francuzi nie zdobyli tej twierdzy w roku 1807 i mimo wygranej wojny z Prusami - oddali przegranym (!!!) ziemie Śląska wraz z twierdzami w Świdnicy, Nysie, Kłodzku i Srebrnej Górze. 








      Twierdza od 250 lat kształtuje losy miasta żyjącego u jej stóp. Kształtuje zmiennie. Przyczyniała się do wzrostu jego dobrobytu w okresie budowy twierdzy i w latach poprzedzające wojnę prusko-francuską. Wówczas to miasto żyło dostatnio z obsługi i zaopatrzenia robotników budujących twierdzę i jej garnizonu. Twierdza była też przyczyną zagłady Srebrnej Góry, kiedy to w roku 1807 armia Napoleona doszczętnie zniszczyła i spaliła miasto. Po likwidacji twierdzy jako obiektu militarnego i odejściu z niej garnizonu (rok 1867) Srebrna Góra na kilkadziesiąt lat zawisła w ekonomicznej próżni, a miasto już nigdy nie wróciło do kondycji sprzed wojny prusko-francuskiej. Na przełomie XIX i XX wieku i później - aż do wybuch II wojny światowej - ważnym czynnikiem sprawczym rozwoju tego niemieckiego miasta była turystyka. W mieście, do którego można było dojechać koleją z Wrocławia czy Berlina, powstały liczne hotele i pensjonaty a magnesem przyciągającym turystów była Twierdza Srebrnogórska i turystyczne szlaki Gór Sowich.







      O fenomenie Srebrnej Góry stanowi jej układ urbanistyczny, który jest unikatowy w skali Polski. Miejscowość jest położona u wylotu wąskiej doliny rzecznej rozcinającej wysoki próg Sudetów, a lejkowaty kształt wylotu doliny zdeterminował układ przestrzenny miasta. Od czasów lokacji, w mieście budowano szczytowe domy. Były stawiane gęsto i tarasowo - w dwóch rzędach zabudowy na przeciwległych zboczach doliny - po dwóch stronach potoku. Przestrzeń miasta uzyskała regularny układ osiowy (gdzie osią jest płynący w dnie doliny potok) podkreślony dominantą bryły kościoła ewangelickiego zbudowanego w centralnej części Srebrnej Góry w końcu XVI wieku. Miasto ma kształt wydłużonego trójkąta i powiela kształt doliny. I tak jak układ przestrzenny Srebrnej Góry pozostaje niezmienny od drugiej połowy XVI wieku, tak zabudowa mieszkalna pochodzi z wieku XIX i pierwszej połowy wieku XX. Wcześniej istniejące domy szczytowe zostały zastąpione ujednoliconą w wysokości, dwukondygnacyjną zabudową kalenicową  krytą ceramiczną dachówką. Takie domy stanowią trzon zabudowy mieszkalnej miejscowości. Jedynie kościoły Srebrnej Góry są starsze - kościół ewangelicki pochodzi z czasów renesansu, natomiast kościół katolicki z okresu baroku.







      Dramat i cywilizacyjny upadek Srebrnej Góry oraz wielu miast i miasteczek śląskich, w tym sudeckich, zaczął się wraz z zakończeniem II wojny światowej. Podczas zimowej ofensywy Armii Czerwonej w roku 1945 miasto - nie bronione - przetrwało nie zburzone. Czekało na zmiany, które musiały nieuchronnie nastąpić. I stało się. Śląskich Niemców wysiedlono ze Srebrnej Góry w roku 1946 roku. Miasto zostało rozszabrowanie; wypruto z niego nie tylko dobra materialne, ale także ślady przeszłości i obdarto z tożsamości; zamieszkali w nim polscy osadnicy. Już w roku 1949 Srebrna Góra utraciła prawa miejskie. Stała się wsią nie tylko z mocy prawa. To przede wszystkim nowi mieszkańcy Srebrnej Góry swą mentalnością i kulturą zmienili ją w wieś. Miejska zabudowa wsi niszczała w zastraszającym tempie. Miasta - jego murowanych domów, brukowanych ulic, wodociągu, kanalizacji i innej infrastruktury - nie remontowano, natomiast ochoczo i sprawnie rozbierano, burzono walące się kamieniczki i domy. Szpecące luki i puste parcele, które zieją niczym puste oczodoły w obecnej siatce urbanistycznej Srebrnej Góry, to efekt dewastacji miasta-wsi do końca lat 60-tych XX wieku. To byłe miasto pewnie rozsypałoby się i zginęło z krajobrazu z powodu rozbiórek i zużycia już na przełomie lat 60-tych i 70-tych XX wieku, gdyby nie sterowana przez władze komunistyczne akcja harcerzy (i państwowych pieniędzy), którzy z okazji rocznicy 1000-lecia państwowości polskiej (w roku 1965) podjęli się przysposobienia na swój użytek twierdzy i przy okazji ratowania Srebrnej Góry. To zatrzymało fizyczny upadek miejscowości. Srebrna Góra w latach 70-tych XX wieku przeżywała ożywienie dzięki rozwojowi turystyki ukierunkowanej na Twierdzą Srebrnogórską. I znowu - jak wówczas, gdy po zniszczeniach miasta przez wojska napoleońskie - obecność twierdzy jako obiektu turystycznego uratowała je przed zapomnieniem i degradacją.







      Twierdza ratuje Srebrną Górę także w czasach nam bliskich  - w wolnej Polsce. Od końca XX wieku twierdza - uznana za pomnik historii jako zabytek o szczególnej wartości historycznej - urosła do rangi obiektu o wybitnych walorach turystycznych. Stało się tak za sprawą rewitalizacji obiektu, który obecnie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie.







      Rewitalizacja to modne słowo. Może stanowić panaceum na degradację. Jeżeli przez rewitalizację rozumiemy zespół działań nakierowanych na społeczne i gospodarcze ożywienie danego obszaru ściśle połączone z przeprowadzeniem remontu, modernizacji lub rewaloryzacji istniejącej tam zabudowy - to rzeczywiście rewitalizacja powinna Srebrnej Górze pomóc. I pomaga, szczególnie, że jest to kompleksowe podejście do ożywienia miejscowości, która z przyczyn, o których pisałem wyżej, uległa społecznej i fizycznej degradacji. 







      Twierdza Srebrnogórska a wraz z nią Srebrna Góra jest poddawana rewitalizacji. Piszę w czasie niedokonanym, bo jest to proces, który trwa od roku 2003, kiedy to władze lokalne gminy Stoszowice (na jej terenie leży Srebrna Góra oraz twierdza) powołały Forteczny Park Kulturowy. Celem tej inicjatywy jest administrowanie zabytkiem (Twierdzą Srebrnogórską) i realizowanie planów rozwoju turystycznego potencjału okolicy. Rewitalizację zabytkowej fortecy oraz części Srebrnej Góry uznano - i wcielono w życie - za działania niezbędne do odtworzenia charakteru atrakcji turystycznej tej okolicy, a kierowano się - za co należą się słowa uznania - potrzebą realizacji, zainteresowaniem społecznym i korzyściami społeczno-ekonomicznymi. Działania rewitalizacyjne w Srebrnej Górze pozwoliły uratować substancję materialną tego historycznego i unikatowego miasta-wsi. Wykonano remonty domów, ulic, placów, skwerów i infrastruktury technicznej miejscowości; powstały hotele, kwatery oraz restauracje. Przeprowadzone remonty oraz stworzenie możliwości zatrudnienia przy obsłudze ruchu turystycznego pozwoliło podnieść jakość życia mieszkańców Srebrnej Góry.







      Sudeckie miasteczka, wsie, dwory, pałace położone na terenie Polski wołają o ratunek. Sudety kojarzymy z zadbanymi i dobrze prosperującymi uzdrowiskami oraz miejscowościami uznanymi za warte odwiedzenia czy też modnymi - żyjącymi z turystyki. A co dzieje się poza tym kręgiem? Sudety - góry, ich pogórza i Przedgórze Sudeckie - to setki wsi i miejscowości w złej, lub bardzo złej kondycji fizycznej i społecznej. Dlatego też cieszy przywracanie do życia dewastowanych przez lata obiektów - cieszy każdy remont domu, odbudowa dawnej rezydencji czy rewitalizacja miasta. Jak pozytywny skutek przyniosła rewitalizacja Srebrnej Góry warto się przekonać przyjeżdżając tu w celach turystycznych. To jasny promień zmian na lepsze, które - choć wolno - następują. Celem zmian, celem rewitalizacji takich miejsc jak Srebrna Góra jest budowanie w ludziach świadomości, że ci, którzy zamieszkali - bo musieli - w tych stronach siedemdziesiąt lat temu nie są tu "na chwilę" lecz są "u siebie". To proces rozciągnięty w czasie - na pokolenia!!! - zrastania się, utożsamiania się człowieka z krajobrazem (otoczeniem) wraz z jego historycznie nawarstwionymi elementami: treścią (kulturą, tradycją miejsca) i formą (kanonem miejsca). Budowanie tożsamości miejsca to także "dodawanie siebie" - własnej pracy, inicjatywy, pomysłów na teraźniejszość i przyszłość a także dodawanie kultury, tradycji, w której obecni mieszkańcy tych ziem wyrastali przez wieki odmiennej od tej śląsko-niemieckiej. 






      Zdjęcia Srebrnej Góry zrobiłem w sierpniu roku 2014. Są pełne słońca i ciepła, lecz trochę landrynkowe w kolorach i statyczne, pozbawione dynamiki. Ale tak odebrałem to miejsce, gdy w słoneczne, letnie przedpołudnie krążyłem po wsi, która miastem wcześniej była i czekałem aby się coś zdarzyło. Na ulicach nie było ludzi a domy, kościoły, samochody stały nieruchomo grzejąc się w słońcu. Było leniwie. Trudno wzbudzić ruch na zdjęciu, gdy wokół cisza, spokój, drogą wolno idzie czarny pies z opuszczonym smętnie ogonem, kobieta w oknie lustruje ulicę wygniatając łokciami poduszkę, dziadek przysiadł na zacienionej ławeczce przy wejściu do domu, miejscowi "weterani" ciągną z flaszek malinowe winko kucając pod cmentarnym murem a sprzedawczyni wystawia twarz do słońca czekając przed sklepem "U Joli" na klienta. Nawet polska flaga zawieszona na drzwiami domu, w którym urzęduje pani sołtys Srebrnej Góry nie próbowała łopotać i swym spokojem dorównywała emerytowi, który z namaszczeniem, bez pośpiechu podlewał pelargonie przypięte do balustrady balkonu. Jednak wieś żyła. Nieśpiesznie ale pracowicie. Świadczyły o tym przygotowane do załadunku taczki ustawione przed wejściem do domu, w którym trwał remont a gdzie kiedyś mieściła się komendantura Twierdzy Srebrnogórskiej. Najgłośniejszym miejscem we wsi, miejscem pełnym życia, muzyki i tańca był poewangelicki kościół św. Michała zamieniony na salę widowiskową. Trwała próba zespołu a młodzi ludzie ćwiczyli układy taneczne przy dźwiękach żywej, granej na akordeonie muzyki. We wsi migotały kolorowe elewacje domów równo i zwarcie ustawionych wzdłuż głównych ulic: Letniej i Zimowej a pruscy żołnierze zaklęci w piaskowcowych, błyszczących nowością posągach, stali lub siedzieli nieruchomo "strzegąc" newralgicznych punktów tego byłego miasteczka żyjącego kiedyś z obsługi potężnej twierdzy górskiej. Posągi pruskich żołnierzy - dekoracje odwołujące się do historii, do faktów, choć uzasadnione z turystycznego punktu widzenia, wydały mi się teatralne. Dekoracje te mają oczywiście wiele wspólnego z formą krajobrazu, to już z jego treścią łączy je niewiele. Trudno bowiem oczekiwać, by zamieszkujący Srebrną Górę Polacy, którzy żyją tu zaledwie od siedemdziesięciu lat, utożsamiali się i brali za swoją niemiecką kulturę wszechobecną na Dolnym Śląsku, by czuli i rozumieli wagę oraz ciągłość ośmiuset lat nawarstwień historycznych materialnych i niematerialnych związanych z niemieckim osadnictwem na tych ziemiach. A może obecność kamiennych pruskich żołnierzy w Srebrnej Górze jest próbą przywracania wymazanej pamięci? Jak by na to nie patrzeć, pruscy żołnierze na pewno wpisują się w ramy realizowanego projektu rewitalizacji i aktywizacji miejscowości poprzez rozwój turystyki opartej o unikatową atrakcję turystyczną jaką jest Twierdza Srebrnogórska. I niech tak pozostanie.


 



Polska,  Srebrna Góra  (woj. dolnośląskie)
fot. Marek Angiel;  08.2014 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz