"Tak wyglądali, gdy zagarniała ich praska plebejska ciżba. Na tle tego szemraństwa i cinkciarstwa, tych bazarowych elegancji, tego spryciarstwa,
tej upostaciowanej lumpenanarchii, tego żywiołu, który nade wszystko pogardzał jakąkolwiek władzą, przypominali nakręcone figury ".
tej upostaciowanej lumpenanarchii, tego żywiołu, który nade wszystko pogardzał jakąkolwiek władzą, przypominali nakręcone figury ".
Andrzej Stasiuk, "Wschód"
Warszawa - jak
przystało na miasto stołeczne - jest rozległa i duża. Ma powierzchnię średniej
wielkości powiatu (517 km2) i na pewno dwa miliony mieszkańców na co
dzień, a "w porywach" (od poniedziałku do piątku) jeszcze więcej. Samych
studentów, który przyuczają się pilnie (?) na kilkudziesięciu uczelniach wyższych
czynnych w tym mieście, jest przeszło ćwierć miliona. Warszawa jest miastem
zróżnicowanym przestrzennie i ludnościowo. Miastem o złożonej historii. Miastem
bohaterem. Miastem bogatym i biednym. Otwartym na innych, prężnym. Żyje się tu
szybko i ciekawie. Miasto jest przyjazne dla tych, którzy okażą mu serce.
Warszawa ma różne oblicza - są miejsca ładne i piękne; są dzielnice bogate, są
dzielnice nowoczesne i europejskie, są dzielnice brzydkie, są kwartały
czekające na ratunek. Osią tego miasta jest rzeka Wisła, która rozdziela je na
część lewobrzeżną - warszawską i prawobrzeżną - praską. Tak więc Warszawa leży
na obu brzegach Wisły.
Warszawska Praga leży na prawym, wschodnim brzegu Wisły. Dzieje
Pragi liczącej przeszło pięćset lat - osady, a później miasta - były zmienne i przeważnie
mało szczęśliwe. Pragę włączono w obręb Warszawy w roku 1791. W ciągu swej
historii Praga była wielokrotnie burzona i niszczona (w wieku XVII i XIX), a
podczas zaborów - okupacji rosyjskiej - obwarowano ją umocnieniami, co
zahamowało rozwój miasta. Mimo to, po każdej klęsce próbowała wrócić do życia.
Praga nie podzieliła losu lewobrzeżnej Warszawy i przetrwała ostatnią wojnę bez
dużych zniszczeń, m. in. dlatego, że Powstanie Warszawskie w roku 1944 nie
objęło swym zasięgiem Pragi. Dzisiaj w prawobrzeżnej część Warszawy - w
dzielnicach noszących nazwy: Praga-Północ i Praga-Południe mieszka łącznie
przeszło 250 tys. ludzi.
Nowa Praga (ta, o której jest mowa w niniejszej opowieści)
wraz innymi historycznymi kwartałami Pragi: Starą Pragą, Pelcowizną i
Szmulowizną jest częścią Pragi-Północ. Uff! Można się pogubić w przestrzeni i
nazewnictwie, gdy w tekście wielokrotnie pada słowo "Praga" - jednak
nie wszyscy znają Warszawę i to co piszę może ułatwić im orientację. Trzeba
przyznać, że nazwy praskich dzielnic brzmią równie pięknie, co tajemniczo,
szczególnie dla osób nie znających tego miasta. Nazwy te nie wzięły się z
kapelusza i są dowodem ciągłości historycznej Pragi. Mieszkańcy lewego brzegu
Wisły patrzyli i pewnie dalej patrzą z wyższością, choć nie bez lęku, na prawą
stronę rzeki, która wielu warszawianom przez dziesiątki lat po drugiej wojnie
światowej kojarzyła się ze światem przestępczym i bazarami.
Na warszawskiej
Nowej Pradze.
Nowa Praga jako organizm miejski składający się z ulic,
placów, przy których stoją domy, kamienice, warsztaty, fabryczki, fabryki,
biura, szkoły, urzędy... i gdzie działają składy, są sklepy, jeżdżą tramwaje i
autobusy, a wkrótce metro (!) - liczy sobie lat niewiele. Jeszcze w połowie XIX
wieku, na tym terenie, który należał do folwarku Targówek, sadzono ziemniaki,
siano zboże i pasano krowy. Świat w tym miejscu obrócił się do góry nogami
(czyli wieś stała się miastem) za sprawą Ksawerego Konopackiego, który około
roku 1861 kupił kilkadziesiąt morgów gruntów folwarcznych i zaczął ich
parcelację. Do roku 1918 ograniczenia wprowadzane przez rosyjskie władze
wojskowe, a także linia kolejowa i obecność Dworca Wileńskiego (wówczas
Petersburskiego) mocno "ścieśniło" dzielnicę. Ale dzięki temu zachowała
ona swą odrębność - nie tylko przestrzenną ale i obyczajową.
Do wybuchu pierwszej wojny światowej wokół rosyjskich
koszar przy dzisiejszej ulicy 11 Listopada, utworzył się mały i egzotyczny
świat handlarzy, dostawców, dziwek, alfonsów, oberżystów - świat pełen gwaru w
wielu językach i pełen ludzi różnych narodowości i wyznań. Byli to przeważnie
Żydzi oraz spolonizowani potomkowie osadników niemieckich z czasów saskich.
Rosjanie-białogwardziści ściągnięci do Warszawy z całego imperium porozumiewali
się z miejscową ludnością mieszaniną turkmeńsko-kaukasko-polsko-rosyjską. Nowa
Praga została wcielona w obręb miasta w roku 1889. Swój rozwój zawdzięcza
przede wszystkim krótkiej, kilkunastoletniej działalności zakładu hutniczego
(stąd nazwa głównej ulicy: Stalowa). W hucie pracowało przeszło półtora tysiąca
robotników, którzy wraz z rodzinami mieszkali głównie na Nowej Pradze. Do
pierwszej wojny światowej ton tej dzielnicy nadawali jednak drobni
przedsiębiorcy, kupcy i kamienicznicy.
W okresie międzywojennym do dzielnicy wkroczył nowoczesny przemysł, wypierając małe zakłady rzemieślnicze i dawne, dziewiętnastowieczne fabryki; ulepszono nawierzchnię części nowopraskich ulic, zastąpiono też drewniane rynsztoki podziemnymi kanałami. Ton całej dzielnicy nadawała jedna z wyborowych jednostek Wojska Polskiego, stacjonująca w koszarach po armii rosyjskiej. W latach 30-tych XX wieku, choć większość zabudowy stanowiły drewniane 2-3 piętrowe domy, drewniane parterowe domki i stare - XIX-wieczne kamienice, to pojawiły się także nowoczesne - jak na ówczesne czasy - kamienice czynszowe - 4-5 kondygnacyjne, murowane z oficynami sięgającymi w głąb parceli często na dwa rzędy.
Wojna - ta druga, światowa - oszczędziła Nową Pragę.
Przetrwała większość starej, przedwojennej zabudowy - tej murowanej z lat
trzydziestych i tej starszej drewnianej. Na Nowej Pradze zachowało się
najwięcej w Warszawie zwartych fragmentów przedwojennego miasta - autentycznie
warszawskich, jak w okolicach ulic: Wileńskiej, Konopackiej, Stalowej,
Czynszowej, Inżynierskiej, Zaokopowej czy Małej. Po wojnie ludzie mieszkali tu
najczęściej tak jak ich ojcowie i dziadowie. Zachowane zostały dawne więzy
rodzinne i przyjacielskie. Przez cały okres PRL-u domy i kamienice na Nowej
Pradze umierały stojąc. Rozbierano zawalone, nie remontowano żyjących. Dzisiaj
obraz tej części Warszawy jest równie smutny co fascynujący. Z krajobrazu
wymazano domy drewniane. Zostały kamienice ze zbitą elewacją, strąconymi
balkonami i zniszczonymi zdobieniami.
Tym, którzy nie
znają topografii Warszawy pragnę uzmysłowić, że Nowa Praga nie leży gdzieś na
dalekich peryferiach miasta. Więcej! Leży blisko Starego Miasta. Tyle, że po
drugiej stronie Wisły. Blisko to znaczy ile? Z centrum Nowej Pragi do Zamku Królewskiego
jest 2300 m. To pół godziny idąc na piechotę! Tak samo daleko od Zamku
Królewskiego jest do Pałacu Stalina (PKiN), czy do Placu Inwalidów. Jednak to
na Nowej Pradze do niedawna większość kamienic była w złym, bardzo złym lub
jeszcze gorszym niż bardzo zły stanie technicznym. Tu bramy
prowadzą do "studni" czynszowych kamienic. Strach wchodzić. W
kamienicach, w których część na wychodki na półpiętrze klatki schodowej
mieszkają ludzie. Tysiące ludzi. Nie jest to łatwe życie. Proszę o tym
pamiętać. Proszę pamiętać o Nowej Pradze i nie tylko o niej (ale o tym to przy innej
okazji napiszę) gdy przyjdzie komuś do głowy pisać "warszawka" i
wylewać swe żale na Warszawę, pretensje na to miasto oraz żyjących tu ludzi. To
nie ten adres. Nie ma takiego miasta "warszawka". Jest Warszawa. I
jest to stolica naszego państwa. To stolica Polski - miasto, którego krajobraz
kulturowy jest mocno zróżnicowany, pełen niespodzianek i zaskoczeń nawet dla
osób dobrze znających Warszawę zarówno tę lewo jak i prawobrzeżną.
Dla Nowej Pragi
nastały w ostatnich latach czasy lepsze. Jest pomoc. Trwa rewitalizacja Nowej
Pragi; ten kwartał miasta zmienia się, nabiera życia. Zmiany modernizacyjne,
dostosowujące Nową Pragę do obowiązujących standardów w mieście wieku XXI, to
proces rozłożony na lata. Trwa i będzie trwał jeszcze długo. Zmiany widać, gdy krążymy
po ulicach Nowej Pragi. To cieszy. Bezsprzecznie impulsem działającym
miastotwórczo i potęgującym przyśpieszenie zmian w kierunku zachowania
dziedzictwa kulturowego tej części stolicy i modernizacji technicznej istniejącej
substancji miejskiej jest - trwająca budowa linii metra, która przebiega
centralnie pod Nową Pragą.
Zdjęcia, które
tu zamieszczam pochodzą z października 2014 roku i czerwca roku 2015. Część z
nich ma już charakter historyczny, bo miejsca fotografowane przeszły
metamorfozę. Tak jest w całej Warszawie, która w ostatnim dziesięcioleciu zmienia się bardzo
szybko i dogłębnie, a w niektórych rejonach całkowicie zmienia swój krajobraz. Jednak
większość z prezentowanych zdjęć oddaje charakter miejsca i nastrój jaki
wypełnia ulice, podwórza i studnie czynszowych kamienic tej części Warszawy. Nowa
Praga to nie jest piękne, harmonijnie skomponowane miejsce do życia, choć
portretuje się ją przyjaźnie. Nie zmienia to faktu, że nawet letni, słoneczny
makijaż nie jest w stanie ukryć jej liszajów, degradacji, dewastacji i
"oczekiwania na". Chodząc po Nowej Pradze latem 2015 roku
przypomniały mi się słowa zdegenerowanego błazna, "polityka" o
nazwisku Kukiz, który śmiał na użytek publiczny wyartykułować "myśl złotą”:
"Wy, w Warszawie, żyjecie w Monaco". Uff!
Zdjęcia
przedstawiają ulice, kamienice, bramy i studnie czynszowych domów przy ulicy Stalowej, Małej, Inżynierskiej, Czynszowej, Kowelskiej, Wileńskiej,
Konopackiej, Zaokopowej, Strzeleckiej i Środkowej.
Polska, Warszawa, Nowa Praga (woj. mazowieckie)
fot. Marek Angiel; 10.2014 r. i 06.2015 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz